poniedziałek, 21 marca 2011

39. Ranczowo.

Było zimno, i paskudnie. Dobrze, że we wtorek wzięłam sobie urlop i skończyłam prace ogródkowe. Od wtorku bardzo dużo roślinek powschodziło.


Bratki rogate się tak rozplemiły,że są po całym ogródku, ale są takie śliczne malusie że szkoda ich wyrzucać



Ciemiernik, dostałam od forumowej ogrodniczki.












Przyniesione z lasu






Titek jak zawsze szukał ciepełka i na swoim ulubionym fotelu i narzutce wyleguje się. Ciężko go zgonić z tego fotela. To pisek "łykendowy" resztę tygodnia spędza u teściów. W piątek po południu już siedzi pod dzwiami i czeka na nas .





A tej pani to ja nie znam!!!!

Mam nadzieje, że już wreszcie się zrobi ciepełek, tyle jeszcze pracy na ranczu. Połóweczka nakupował różyczek  i trzeba obmysleć gdzie je posadzić.

A to moje maluszki parka, tutaj koziulinki, a u mnie baranki.





Czekamy na następne, ciekawe co będzie ?  Cmokusie.

P.S. U mnie dziś przepięknie, w pracy nie można wysiedzieć tak grzeje słoneczko przez szyby. Żaluzje zaciagniete, a i tak gorąc, okna uchylone. Fajne, że tak wiosennie. Kurcze i znowu poczyniłam zakupy na allegro. Chyba muszę sobie sama zablokować dostęp do kasiorki.

5 komentarzy:

  1. ...a ta nieznana pani to coś wyszywa?hihi...Aniu ile tych roślinek u ciebie nawschodzilo!!!!A brateczki cudne..ja dzis mam w planie pobiec do ogrodu i reszte porządków uczynić...trzeba dobrze przyjąć pania Wiosna,zeby sie nie obraziła...pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie...kwiatuszki piękne;))Serdecznie dziękuję za udział w moim Candy wiosennym:)Bardzo mi miło:)Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowite, że hodujesz baranki! A maluszki śliczne i takie milusie! Ja też dzisiaj z lasu przyniosłam pierwiosnki do posadzenia, ale takich różowych jeszcze nie widziałam;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne piekne i jeszcze raz piękne! niech żyje wiosna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne maluchy:) U mnie były w tym roku dwa koziołki, a teraz dokupiliśmy parkę owieczek. Tylko nam trochę chorują :( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń