niedziela, 9 czerwca 2013

147. Tusalowy słoiczek i ciśnienie na 500.





Nie przybyło, nie ubyło, ale pokazać trzeba.
Wczoraj wybrałam się do wnusi na urodzinki, padało u niej. Wracam do siebie odległość do 20 minut autem, a ja do chałupki swojej nie mogę wyjechać. Woda w potoku zamieniła się w rzekę,więc droga gminna do domu nie przejezdna, drogą asfaltową też płynie, jechać nie jechać do teściów trzy domy dalej? Mąż by jechał, ale ja w strachu, konary jakieś wielkie. Nie dałam, jejku ciśnienia to miałam chyba z 500. To została droga na około.Posiedzieliśmy u teściów do godziny i jedziemy co będzie to będzie. Asfalt bez wody, ale z kamieniskami, w potoku sporo wody, ale jakoś powolutku przejechaliśmy. Koło domu woda też dała czadu, ale jakimś cudem tak wywinęła, że leciała rowem. Dziś rano pooglądałam zniszczenia, podmyło w takim rowie obok domu który leci z od górnych domostw, zrobiły się takie stawki, trzeba to będzie przekopać i puścić wodę dalej. Nie wiem czy ryby ze stawu też nie popłynęły w siną dal.Pełno gałęzi, konarów i śmieci.Mąż jutro będzie sprzątał. Teściowie mówili, że lało tak jakby kto wiadrem chlustał.
Ogrom wody to coś okropnego, więc współczuje tym co im pozalewało. Nerwy nie dały mi spać całą noc, jeszcze ten szum potoku. Może dobrze, że mnie nie było w domu, bo chyba bym musiała majty prać. Cmokusie.

11 komentarzy:

  1. Wspolczuje..woda to zywiol..mysle ze juz nic wiecej zlego sie u Ciebie nie stanie i zycze Ci tego.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuje bardzo żywioł to jest żywioł i nie ma na to rady, ja wczoraj wybrałam się do Niepołomic na lody:)
    słońce 27 stopni, upał, piękna pogoda, potem w samych Niepołomicach trochę pogrzmiewało popadało ale w drodze powrotnej wszystko zalane drzewa na drodze co kawałek straż pompuje z domostw wodę
    drogi całe w kamieniach, kałużach, błocie, widziałam już tylko skutki ulewy i też ciśnienie mi podskoczyło, chociaż nie dotyczyło bezpośrednio mnie, najgorsze ze dzisiaj znowu zapowiadają burze i deszcze

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj wiem o czy piszesz, wczoraj przeżycia miałam zupełnie takie same. Życzę słońca jak najwięcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku ale ci współczuje , tyle pracy was czeka sprzątanie tego bałaganu .. A u nas deszczu nie widać wszystko na popiół wysuszone ,

    OdpowiedzUsuń
  5. Z woda nie ma żartów , mam nadzieję ,że nie bedzie powazniejszych szkód .

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo Wam dziękuję za pocieszenia. Mąż się jeszcze mozali, ale mówi, że powolutku robi się czysto. Ja niestety nic mu nie pomogłam bo musiałam wracać do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Cie serdecznie.....dziekuje za wizyte u mnie i głosowanie....bardzo współczuje tego deszczu, wody w nadmiarze....oby ten incydent więcej sie nie powtórzył. Pozdrawiam, isza z deco-szuflada

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu!
    Jak widzę taki słoiczek , to zawsze ciekawi mnie co ukryte jest w środku , jestem bardzo wścibska.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słoiczek fajny, tak jak i inne Twoje "dziubanki".
    To fakt, z wodą nie ma żartów, mam nadzieję,że się to nie powtórzy. Pozdrawiam serdecznie:)Jeszcze tu wrócę:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. To dobrze że Was ominęło ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  11. DZIĘKUJĘ ŚLICZNIE ZA BANEREK , WIDZĘ ŻE TOBIE TEŻ NIE OBCY LOS ZWIERZĄT .
    SERDECZNOŚCI ZASYŁAM .
    Ilona

    OdpowiedzUsuń