środa, 9 maja 2012

108. I po majówce.

Oj, pracowita ta moja majówka była. Orobiłam się jak dzika oślica. I w ogródku pracowałam  i domciulek sprzątałam po zakończeniu palenia w kotle. Nornica grasuje hadra jedna , turkuć podjadek też, zeżarł mi miecznicę. Sucho okropnie , ziemia wysuszona jarzynki mało co wschodzą. Może po tych lichych opadach coś podrosną. I oczywiście hafciłam, jak oprawie to pokażę. Dużo krzewów podmarzło, musiałam powycinać gałęzie i takie nie fajne się zrobiły , trudno może tego sezonu się zabiorą w sobie. A teraz  sesja fotkowo-ogródkowa.






















A to Tosiek przybłęda, oswojony , wychudzony, zakleszczony oj było co wyrywać fuj, fuj. Kupiłam płyn na kleszcze wysmarowałyśmy go z córcią , ale czy pomoże ? Został, teść go miał dokarmiać, ale dzwonił wczoraj , że Tosiek sobie poszedł. I jak tu się litować nad takim zdrajcą hihi.




Zimno u mnie rano dziś było około 5 stopni, ale juz słoneczko ślicznie świeci może będzie ciepło.
Cmokusie.

7 komentarzy:

  1. piękne kwiatuszki :)
    u nas dużo przemarzło ... są puste place ...
    pozdrawiam serdecznie i słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam fuksje,ale u mnie niestety nie przyjmują się/:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne kwiaty Aniu ... jak masz kota to powinien wszelkie gadztwo wypłoszyć ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kwiatki przepiękne ,chyba masz najpiękniejszy ogródek i zadbany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie kwiaty cudne, a kot...to kot:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam bardzo serdecznie...
    Podziwiam moje ulubione fuksje. Twoje są wyjątkowo piękne.
    A kociak, jak to kociak chodzi swoimi ścieżkami.
    Może zapamiętał, że u Ciebie było tak dobrze i może powróci...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń