środa, 10 sierpnia 2011

61. Pomocy zgubiłam candy....

Wykasowałam sobie candy miało być do 8 sierpnia taki motek nici szydełkowych na białym (kremowym?)
stojaczku. Może wygrałam , może wiecie o co mi chodzi.. Za namiary dziękuję.Cmokusie.


P.S   Nie wygrałam, ale bardzo dziękuję Beatce.

M nie dostał renciny. Napisali, że do pracy zdolny. Do pracy bez orzeczenia o zdolności nie chcą przyjąć. Lekarka wystawiła takowe, ale z ograniczeniami, też żle musi być, że zdrowy jak byk. Związki (solidarność) nie chcą pomóc bo po co lepiej panu przewodniczącemu siedzieć pensje za nic brać niż dupę ruszyć za długoletnim związkowcem i pracownikiem. Skończy chyba na bruku. Odwołujemy się od decyzji ZUS. Niby zdrowy (orzeczenie ZUS ), a zdolności nie chcą dać, paranoja. Oto Polska nasza cała. Nic tylko sznurek.....jak Lepper.

5 komentarzy:

  1. POSZUKAC TU http://podnorweskimniebem.blogspot.com/2011/07/candy-w-babcinym-stylu.html

    OdpowiedzUsuń
  2. CHETNIE BYM CI POMOGŁA ALE NIE MAM TAKIEGO CANDY

    OdpowiedzUsuń
  3. Betko jesteś Wielka, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz Aniu tak to już u nas jest...wczoraj też byłam w ZUS i...szkoda gadać;

    OdpowiedzUsuń
  5. Współczuję Ci bardzo i życzę owocnej walki z ZUS-em. To ciężka instytucja, podobnie jak Urząd Skarbowy, z którym walczę ja. Ale trzeba być optymistą :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń