Moje łykędowe okolice
koło Limanowej, cisz, spokój, akumulatory można naładować na cały tydzień.(3 fota widok z tarasu)
W moim ogródeczku
nowe nabytki
hibiskus
taką mam mieć miecznicę z nowej sadzonki
trójsklepka biała
tak ma wyglądać juka.
moi podopieczni
najbardziej milusiński
TITEK
A teraz z branży robótkowej , tak więc moja mamcia miała kumpele zapaloną robótkowiczkę (niestety poszła do aniołów, na pewno bo dobra kobita z niej była) i zostawiła schedę. Jej M kazał moje mamci i jeszcze jednej babie (okazała się wrednym babsztylem) pozabierać sobie to co po niej pozostało. I mnie się też troszkę od mamci dostało
Może to wygląda niepozornie bo mała fotka, ale uwierzcie mi jest tego sporo, kram z robótkami, hafty polskie, złote kolekcje, zeszyty z robótkami szydełkowymi, książki "naukowe"
i takie pieknę rzeczy tam są, ale po włoskiemu. Zawsze jednak można coś podpatrzeć, jest tego chyba ze 30 sztuków. Dużo szydełek, kordonków, włóczek takich stylonowych nawet nie bardzo wiem co Ona z tego chciała robić(kapcie?, narzutę?) kanwy na metry,zwykłe włóczki mieszane.
Igielnik skończony w zeszłym tygodniu, to mój drugi.
A tak wygladał pierwszy, poszedł w bardzo pracowite łapciatka
Dzisiaj córcia jedzie do swojej belferki z gimnazjum i trzeba by było cosik podarować (miało być dla kogoś innego, ale trudno)
A teraz akcesoria robótkowe, swego czasu spodobały mi się takie krosna (pewnie je znacie) z geppetto, choć moja mamcia będąc osoba zapobiegliwą i myślącą sporo do przodu zamówila mi u kolegi brata (jak byłam jeszcze piękną i małoletnią dzieweczką, ) też krosna (zrobię fotkę jak pojadę do Niej bo moje są zwinięte . Ona cały czas na nich hafci straszna z nej hafciarska mrówka ) Ale te mi się widziały fikuśniejsze, kobitki je chwaliły, obrotowe, dość spore, na moją hasjedę wiejską superowe i... poszłam do szwagra(brat M to też chyba szwagier?) stolarza. Objaśniłam o co mi chodzi , fotki i wymiary ściagnięte z neta dałam i czekałam, czekałam, czekałam...i się doczekałam tatam
Ale zarąbiste, no nie, chyba Hołd pruski będe na nich hafcić hihihi
Z myśla o nowym "krosieńku" poczyniłam pewne zakupy, 1-głowy sa u mamci dobierają się kolory niciów, 2-słoneczniki van Goga tu z zestawem mulinek
Szwagier kasiorki nie chciał, nawet za materiał, tylko zażyczył sobie haftnięty obrazek. Co było robić, koleżanka dała namiary na hafcik (już go robiła, więc widziałam i mi się spodobał nie za duży i nie mały)
I to już na dzisiaj wszystko, gadułka ze mnie , ale to może tak z początku, póżniej będzie krótko i zwiężle. Miłego dzionka, buziaki
Ja to udziubałam dla Sarmatix w wymiance wakacyjnej u Kasiuli , ale jestem chwalcipiętka Pa
Witaj :)
OdpowiedzUsuńJak tam u Ciebie pięknie! widok z tarasu po prostu ścina z nóg! Zaraz, zaraz, ale juka to chyba nie będzie w ogródku?! Bo chyba zimą by zdechła? Twoje hafty zachwycają mnie! Cieszę się, ze mam jeden z nich :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Witaj,
OdpowiedzUsuńzapowiada się całkiem ciekawie:)
Ja niekrzyżykowa... więc tym bardziej lubię polukać na takie dzieła:)
Pozdrawiam:)
Łykędowe miejsce piękne, to moje ulubione klimaty, chociaż Limanowej nie znam nic, a nic chociaż stamtąd pochodzi i mieszka tam bliska koleżanka mojej mamy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorka
47 yr old VP Quality Control Margit Ducarne, hailing from Haliburton enjoys watching movies like Investigating Sex (a.k.a. Intimate Affairs) and Creative writing. Took a trip to Pearling and drives a GM Futurliner. znajdz wiecej informacji
OdpowiedzUsuń