Tak, ciamajda ze mnie, zapomniałam pokazać TUSALOWEGO słoiczka.
Nic nie przybyło, mało robotny mam ten rok. Tak to jest jak człek nie ma czasu na swoje przyjemności.
A teraz prezencik od
Eluni z wygranego Jej candy. Podziwiajcie i możecie troszkę pozazdrościć.
Eluniu dziękuję z całego serca.
Przeczytałam ostatnio w doskokach
to. Seksowna.
Idę wystawić nogi na lampę, bolą, spuchły. Nachodziłam się dziś , och ta starość.
Cmokusie.
Cieszę się ze jesteś zadowolona
OdpowiedzUsuńJest co zazdrościć , śliczności dostałaś ,,
OdpowiedzUsuńNo to Ci zazdroszczę:)))))....żartowałam:)))Aniu,ja się tak zaraziłam Kasią,że jak tylko uda mi się zdobyć jej książki to nawet się nie zastanawiam tylko kupuję i czytam..w 4 godziny,a potem mi żal,że już koniec:)))nie czytałam tylko Ferrinu i o dziwo Poziomki a poza tym wszystkie:)Właśnie wczoraj skończyłam serię Poczekajkową a dziś zaczęłam Sekretnik:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsłodkie cukierasy wygrałaś
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zazdroszczę :).... Ostatnio nie czytałam nic ;( ale chyba się skuszę na tę seksowność :) Cmoki :)
OdpowiedzUsuńJeju, prezent słuszny! A ten czas, skąd go wziąć, Też mam z nim problemy.
OdpowiedzUsuńUpominki cudowne.Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńświetny prezent ;)
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że zazdraszczam:)))
OdpowiedzUsuńMało robotny rok, a słoiczek pełny:))
Prezenty świetne, a gdzie Twoje prackiiii??
OdpowiedzUsuń