Ociupinkę przybyło.
Zobaczcie jaka ze mnie ciamajdo-łajza
Haftnęłam takiego amorka , przykleiłam różyczki dla ozdoby i przywaliłam żelazkiem by dobrze się docisnęło, i.... nie wylałam wody z żelazka. Różyczki odpadły, a hafcik zafarbił od muliny. Co to za pierońska mulina? W realu wygląda to gorzej. Starość......już?
Wyobraźcie sobie, że diabeł mi nakrył ogonem kanwę z wyszywaną damą z perłami. Tak ją woziłam z domu na wioskę , że nie wiem gdzie jest.Kończę robić prezencik Tusalowy.
Przeglądam Wasze blogi i nie mogę się napatrzeć na te wszystkie cudowności wszelkiego rodzaju jakie tworzycie.
Zamówiłam sobie ze starszą córcią u Agnieszki bombeczki śliczne. Czekam z niecierpliwością na przesyłkę.
Cmokusie.
Ty tez robisz piekne prace
OdpowiedzUsuńNo najpewniej jeździ dalej pociągiem:))))a amorka szkoda:)))
OdpowiedzUsuńNie bo jeżdzę autem, jest gdzieś w domu lub na wiosce.Tylko gdzie ?
UsuńJakmos strom mulinę musiałaś mieć , te właśnie farbowały
OdpowiedzUsuńMasz racje popatrzyłam na banderolkę,to pewnie te z zapasów mamuśkowych.
Usuńjaka szkoda takiego amorka..trudno..popsul sie ..uwazaj w przyszlosci na banderolki mulinek.Pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńDLATEGO JA TYLKO DMC UŻYWAM....NIOGDY NIE FARBUJE:)))
OdpowiedzUsuńHaftu faktycznie szkoda, bo uroczy... Na pocieszenie napisze Ci moja przygode nieco odwrotna. Wyszywalam kiedys rozyczki i brakowalo mi jednego odcienia rozu. Wpadlam na pomysl, aby go sobie zrobic wybielajac nieco muline w chlorze. Czy wiesz ze ani o kapke sie odcien po moczeniu w chlorze nie zmienil? Jak na zlosc!
OdpowiedzUsuńA zaginiony haft lezy gdzies w kacie i sie do Ciebie usmiecha:)
A! To jesien, a nie zadna starosc!
Cmokusie;)
hihi... Aniu... tak czasami bywa... to tylko małe roztargnienie... a aniołek i tak ślicznisty !
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam
Śliczny aniołe. Pozdrawiam- jestem Twoją parą wymiankową w wymiance świątecznej , a także rodem z Krakowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i teraz mam myślenice bo byłam zaglądnąć na Twój blog.
UsuńKochana nie Ty jedna masz na swoim koncie takie wianki...
OdpowiedzUsuń