Pierwsza szarlotka, wyszła młodej super .Podstawa ciasto półkruche ( bo ze śmietaną) przepis z matki na córkę i.t.d. warstwa pokrojonych jabłuszek,cynamon, usiekane orzechy i znowu jabłuszka. Mniamniuśne wyszło, nie uchowało się nic na następny dzień.
Jabłkowiec pożarty więc trzeba było cosik nowego upiec padło na ciapka
Nie było maku dała orzechy wyszedł pyszny, na drugi dzień jeszcze lepszy.
A ja piekłam chlebek z zakwasu Penelopy. Dodatki troszkę inne niż u Niej i może nie taki wyrośniety, ale jak dla mnie pyszny.
To tyle na dziś. Idę zpapać śniadanko z moim chlebkiem.Cmokusie.
Aniu ja chcę ciasta:)))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńBeatko wybierz jakieś młoda upiecze i przyjeżdżaj.
OdpowiedzUsuńzjadło by się .....
OdpowiedzUsuńtakiego chlebusia, to i ja bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńszarlotkę uwielbiam, ale ciapka nie znam :(
pozdrawiam cieplutko ...
Hej Aniu...
OdpowiedzUsuńwszystko pysznie wygląda a ja...niestety muszę ograniczyć konsumpcję mącznych bo...za dużo już mam tu i ówdzie...hihi
Ummm smakowicie tutaj dzisiaj ;) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOch jakipiękny bochenek... aż zrobiłam się głodna :) Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuń