Czyż nie są prześliczniuchne, zakupiłam przed Świetami u blogowej koleżanki krakowianki Milenki http://milu75.blogspot.com/. Osoba bardzo kontaktowa słuchowo i esemesowo (hihi), osobiście nie spotkałyśmy się córcia odbierała. I miałam dylemat powiesić na choince i zostawić jako ozdobę świąteczną, ale są takie piękne,że chyba znajdę im inne całoroczne miejsce. Zresztą Milenka robi też inne ciekawe "drobiazgi" same zobaczcie. A oto moje maluszki
Myślałam o zawieszeniu ich jako ozdoby świątecznej, ale chyba będzie jako całoroczna. Cmokusie.
O dobrze, że już można wejść do Ciebie.
OdpowiedzUsuńAniołki tak jak pisałaś całoroczne, bo są zbyt piękne aby siedziały gdzieś ukryte głęboko w szafie ;)
Pozdrowienia od różanego...
Są prześliczne, a w tle widzę też ładne różyczki :)
OdpowiedzUsuńAniu, cała spąsowiałam :) Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona. Pozdrawiam Cię serdecznie i pędzę zapisać się na candy - nie wiem, czy zdążę, bo to dziś losowanie, a ja do wczoraj miałam szlaban na net :) Ale zestawy są tak urocze, że nie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń