I zamiast kończyć szwagrowi obrazek to się wzięłam za co inne, ale tak to jest jak się siedzi na wsi, pada, do ogródka robić porządki na zimę nie da się wyjść to trzeba łapki czymś zająć. Przeglądając swojego chomika (którego zresztą dawno nie oglądałam) nawineła mi się ta głowinka. Robiłam ją już kiedyś, ale taką malutką, oj co ja się wtedy przy niej namęczyłam nie lubię takich maleństw. Teraz trochę większa będzie.
Fotka z neta
Kolorki dobrałam sobie sama , bo tyle tego zostaje z innych robótek. Focia niebawem. I tym sposobem ma dwie prace rozpoczęte, jedna domciowa druga wsiowa. Dam radę.
W czwartek wysłałam paczuszkę na wymiankę lawendowa u Moteczka prioprytetem, ciekawe kiedy moja kobitka ją dostanie i czy się jej spodoba ? Teraz ja czekam na przesyłke , ciekawe co dostanę?
Tak się zastanawiam i liczę na waszą podpowiedż, bo tak - nie zawsze chcą paspartu docinać na żądanie (i obniży to koszt oprawy) to pomyślałam sobie,czy jak by kupić blok techniczny kolorowy i samemu sobie dociąć byłoby ok nie bedzie trochę obciachowo? Co o tym myślicie, może ktoś już tak robił lub ma inny pomysł?
To tyle pozdrawiam miłego tygodnia. Cmokusie
P.S. Zerknijcie obok na moją księżniczkę , cudo moje najśliczniejsze (babcie tak mają, lekkiego świreczka hihi)
Piekne są Twoje hafty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka